Fotografia
Dlaczego sesje ślubne w plenerze
cieszą się tak dużą popularnością wśród nowożeńców?
...i dlaczego również fotograf ślubny może czerpać z takich sesji satysfakcję?
...zastanawiałem się nad tym przygotowując się do ostatniej sesji zdjęciowej
Kasi i Mateusza, z którymi umówiłem się w malowniczym regionie Mazur- w jednym z parków krajobrazowych.
Na odpowiedź przyszło mi jeszcze parę chwil zaczekać.
Kiedy Para młoda dotarła na miejsce, a łatwo nie mieli, bo nawet GPS-y średnio radziły sobie z terenem, Mateusz oznajmił " strzelimy szybko tylko kilka zdjęć i stąd uciekamy , żeby odpocząć po całym tygodniu. " Zdaję się, że był trochę poirytowany tym, że musiał się przedzierać polnymi drogami do miejsca leżącego "po środku niczego", jak mówią niektórzy fani miejskiego tłoku.
Delikatny dotyk dłoni Kasi i kilka oddechów niebywale świeżym powietrzem złagodziły marsowe nieco spojrzenie Mateusza.
Każda następna chwila była już czystą przyjemnością dla nas wszystkich
...rozpoczęliśmy nasz wspólny spacer- sesję fotograficzną, po okolicznych łąkach i bezdrożach, ocierając się o brzegi pięknych lasów, skąpanych w blasku zachodzącego słońca.
Nowożeńcy z każdą chwilą coraz mniej skupiali się na obecności obiektywu i fotografa...
Po paru chwilach i paruset metrach, dotarliśmy do brzegu jeziora,porośniętego trzcinami, przetykanymi czasem łódkami wędkarzy.
Odtąd kadry tworzyły się wręcz same.
Urok miejsca i uczucia, którymi darzą się Kasia i Mateusz zaczęły współtworzyć magię tych chwil, malować na ich twarzach delikatne uśmiechy, a spojrzenia skrzyć się jak diamenty w słońcu .
Czas już chyba odpowiedzieć na pytanie czemu warto zdecydować się na sesję ślubną w plenerze i czemu również dla fotografa ślubnego to takie ważne?
Moim zdaniem - sesja ślubna w plenerze, to dla Pary Młodej czas tylko dla nich, czas na chwilę radości, możliwość zatrzymania w kadrze niezwykłego stanu jakim jest nowożeństwo.
Sesja ślubna w plenerze powoduje, że na kilka chwil przenosimy się w świat romantyzmu, delikatności i wszystkiego tego, co naturalnie prawdziwe.
To delektowanie się chwilą.
Dla mnie jako fotografa ślubnego zaś, jest to czas nie tylko pracy, ale też możliwość obcowania z naturą, a przede wszystkim z ludźmi, możliwość lepszego ich poznawania i rozumienia...,
magia tych chwil udziela się również mnie i daje niezwykle silny, pozytywny ładunek energii do dalszego działania i rozwoju.
Piotr